Jak już ją kupimy na targu, dostaniemy od przyjaciółki czy od babci, to co z nią robić?
Ja w tym roku postawiłam na dyniową prostotę i to był strzał w 10, ponieważ gnocchi dyniowe robi się dosyć szybko (o ile mamy już upieczoną dynię), a później już tylko zachwyca smakiem i wyglądem.
Jeśli raz zrobicie gnocchi, to za wszelką cenę będziecie chciały/eli mieć deseczkę do wyrabiania gnocchi. Ja tak właśnie mam!
Pumpkin gnocchi
(przepis pochodzi z książki Dynia na różne sposoby, aut. A. Opperman)
1,2 kg dyni (waga po oczyszczeniu)
200 g mąki pszennej + 50 g do oprószenia stolnicy
2 żółtka
sól, pieprz
120 g parmezanu (świeżo startego)
2 szczypty świeżo startej gałki muszkatołowej
Piekarnik rozgrzewamy do 180 st. C. Dynię dokładnie myjemy, kroimy na sześć cząstek, usuwamy pestki i układamy na blasze wyłożone papierem do pieczenia. Pieczemy na środkowej półce piekarnika przez 35 minut. Po upieczeniu dokładnie miksujemy (zanim ją zmiksowałam usunęłam skórkę).
W garnku zagotować dużą ilość wody i posolić. Ciepłą zmiksowaną dynię mieszamy w misce z mąką, żółtkami, parmezanem, solą i pieprzem oraz gałką muszkatołową. Całość dokładnie wyrabiamy na gładkie ciasto (w razie potrzeby podsypujemy mąką, ale nie za dużo).
Z ciasta formujemy średniej grubości wałeczki i odciskamy widelcem charakterystyczne wgłębienia {dla tych co mają deseczkę zbędne tłumaczenie :) }. Gotowe gnocchi wrzucamy do wrzącej wody (partiami, tak by się nie zlepiły) i gotujemy na małym ogniu ok. 10 minut, do czasu aż wypłyną na powierzchnię. Kluseczki wyjąć cedzakiem. Podajemy na gorąco ze startym parmezanem i wiórkami masła.
Smacznego!
Inka
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
wyglądają przepięknie! muszę ich spróbować, ale ja na pewno nie uformuję takich zgrabnych kluseczek.
OdpowiedzUsuńDziękuję! Formowanie tylko się wydaje trudne, ja po kilkunastu już wiedziałam mniej więcej jak :) .
UsuńPozdrawiam
Inka
Oooo! Fajne, muszę spróbować bo micha dyniowego puree to stały element mojej jesiennej lodówki:)
OdpowiedzUsuńTo w takim razie koniecznie!
UsuńPozdrawiam
Inka
Muszą być przepyszne!
OdpowiedzUsuńSą, zapewniam :)
UsuńPozdrawiam
Inka
Uwielbiam kopytka, ale dyniowych jeszcze nie próbowałam
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Świetne :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń