Co zrobić z dwoma bananami, imbirem i chilli ?
hmm ... tajską zupę bananową!
Przepis znalazłam przypadkiem w miesięczniku archiwalnego numeru
M jak Mieszkanie o dziwo, nie pamiętam czyj był.
M jak Mieszkanie o dziwo, nie pamiętam czyj był.
Zaciekawił mnie bardzo, bo takiego połączenia
jeszcze nie próbowałam,
jeszcze nie próbowałam,
a zupa nie kojarzyła mi się w żaden sposób z bananami.
Ciekawość była nieziemska,
co wyjdzie i jaki będzie miała smak,
czy będzie zjadliwa i ogólnie podekscytowanie całkiem spore.
Powiem wam, że takiego efektu
nie śmiałam nawet sobie wyobrażać - JEST PYSZNA!
Przez chwilę poczułam się jak w Tajlandii,ostra i mocno bananowa z nutą trawy cytrynowej.
TAJSKA ZUPA BANANOWA
2 banany
3 cm. kawałek imbiru
strączek świeżej papryczki chilli ( zastąpiłam marynowaną )
2 łyżki trawy cytrynowej posiekanej ( zastąpiłam suszoną )
1 l. wywaru warzywnego gotowanego z 2 łyżkami kolendry
i 2 łyżkami sosu sojowego
( zastąpiłam bulionem w kostce także warzywnym )
3 łyżki brązowego cukru ( pominęłam )
50 ml likieru bananowego ( pominęłam )
2 łyżki oleju
garść prażonych orzeszków pistacjowych ( pominęłam )
Banany pokroić w plastry i mocno zrumienić na oleju,
zasypując je brązowym cukrem
( jak pisałam wcześniej ja pominęłam brązowy cukier,
aczkolwiek wydaje mi się, że trochę skarmelizowane
miały by lepszy posmak i
nie rozpadły by się na pulpę jak moje ),
dodać pistacje, chwilę podsmażać i odstawić .
Chili, imbir i trawę cytrynową posiekać na
bardzo drobne kawałeczki i podsmażyć,
( trawę cytrynową miałam tylko suszoną,
więc zalałam ją wywarem warzywnym,
ale odradzam lepiej dać ze słoiczka ),
dodać likier bananowy, chwilę odczekać
i zalać wywarem warzywnym.
Gotować na małym ogniu przez 10 minut.
Podsmażone banany nałożyć do miseczek i zalać wywarem.
Ja do swojej zupy
( ponieważ moje banany zmieniły się w pulpę
i musiałam je przetrzeć przez sito i rozmieszać z wywarem ) dodałam tajski makaron i smakowało rewelacyjnie.
To wszystko wystarczy, by przenieść się w bardzo odległe miejsce.
Smacznego
Inka
wow!
OdpowiedzUsuńciekawe połączenie!
:)
ciekawa jestem efektu.
Bardzo!
Wielbię takie połączenia!!! :D
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadlam takiego polaczenia! Czekam z niecierpliwoscia:)
OdpowiedzUsuńUzbrajam się w cierpliwość:)
OdpowiedzUsuńCiekawe połączenie, pysznie wygląda! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńbananowa rewolucja :) gratuluję odwagi, pierwsze banany za płoty - wypada spróbować :)
OdpowiedzUsuńTa zupa wygląda cudnie :) Nigdy bananów w takim wydaniu nie próbowałam, aczkolwiek Twój opis bardzo zachęca :)
OdpowiedzUsuń***
http://odkuchnii.blox.pl
bardzo ladne zdjecia:) a zupka to ciekawa:)
OdpowiedzUsuńJa jestem odważna i tej zupki chętnie spróbuję :-D
OdpowiedzUsuń