Po dość długiej przerwie jaką sobie zrobiłam, jestem ze wspaniałym przepisem na chlebek turecki, który jest przepyszny i ma się go ochotę jeść, jeść i jeść. Robiłam go wczoraj w nocy i dziś na śniadanie zagościł w towarzystwie masła i kawy zbożowej z mlekiem. Chlebek turecki to pieczywo, którym zajadałam się na studiach rwałam go palcami i z każdym następnym kęsem chciałam więcej, co dziwne w żadnym innym pieczywie czy ciastach rodzynki mi nie smakują, a w chlebku tureckim jak najbardziej, nabierają wyrazistości i pasują idealnie. Kawa zbożowa od wczoraj na dobre zagościła w mojej kuchni, wszystko za sprawą chlebka, bo jednym ze składników jest właśnie zbożówka, jest aromatyczna i z powodzeniem można ją pić w dużych ilościach, a więc mi pasuje bardzo. Przy okazji jej smaku przypomniało mi się dzieciństwo i stołówka szkolna, która pachniała właśnie kawą zbożową lub ciepłym mlekiem czasem też jednym i drugim. Tak właśnie na podwieczorek była kawa zbożowa i do tego jakieś wafelki bądź drożdżówki lub kisiel czego nie lubiłam bo miał grudy, albo był podawany ze startymi jabłkami. Ale drożdżówki i zbożówka to była pierwsza klasa szczególnie zimą, po takim podwieczorku zawsze robiło się ciepło, tak jak dziś.
Ciepły szlafrok, grube skarpety, kubek gorącej zbożówki i chlebek turecki. I zaczynamy sezon na serial mianowicie "Przystanek Alaska" wszystko tak jakoś fajnie się układa.
A oto przepis:
( zaczerpnięty tu i odrobinę zmodyfikowany )
Z podanego przepisu wyjdą 4 chlebki, ale proszę się nie obawiać, bo i tyle może okazać się za mało.
Chlebek turecki
800g mąki pszennej
25 g świeżych drożdży
330 ml mleka
50 g masła
1 łyżeczka soli morskiej drobnoziarnistej
1 łyżeczka brązowego cukru
4 łyżki kawy zbożowej (wcześniej zaparzonej)
1/3 szklanki melasy
100 g rodzynek
Do posmarowania:
1 jajko roztrzepane
1 łyżka mleka
Drożdże przekładamy do miseczki dodajemy łyżkę letniego mleka i łyżeczkę cukru, mieszamy wszystko razem do rozpuszczenia się drożdży i odstawiamy do wyrośnięcia w ciepłe miejsce. Mleko podgrzewamy w rondlu dodając masło i melasę, dodajemy 4 łyżki kawy zbożowej (wcześniej zaparzonej ). Kiedy melasa i masło się rozpuszczą zestawiamy z ognia i czekamy aż przestygnie do temperatury pokojowej. Do dużej miski przesiewamy mąkę, wsypujemy brązowy cukier, sól, rodzynki.
Kiedy mleko jest już wystudzone do miski z mąką przelewamy wyrośnięte drożdże i mleko z melasą, masłem i kawą zbożową, wszystko łączymy mieszając drewnianą łyżką, po delikatnym przemieszaniu wyrabiamy ciasto rękoma. Odstawiamy do wyrośnięcia przykryte ściereczką w ciepłym miejscu. Kiedy wyraźnie podwoi swoją objętość formujemy małe chlebki układając je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, ponownie nakrywamy ściereczką i czekamy aż widocznie urosną. W tym czasie nastawiamy piekarnik do 190 st. C. i przygotowujemy roztrzepane jajko z mlekiem do posmarowania chlebków. Posmarowane chlebki wstawiamy do piekarnika na 20 - 25 minut. Mają się dość mocno zrumienić.
Smacznego!!!
Pozdrawiam Was cieplutko życząc miłej niedzieli.
Inka
piękny chlebek! już zapisuje przepis ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam zarówno chlebek turecki jak i kawę zbożową. bardzo dobrze dobrana para :)
OdpowiedzUsuńIdealne zbożowe śniadanie;)I pięknie się prezentuje,rodzynki dopełniły smakowitą całość,jak się domyślam;)
OdpowiedzUsuńŁyżka:
OdpowiedzUsuńProszę bardzo na pewno będzie Ci smakował ten chlebek a przepis jest szybki w wykonaniu ...
Kaś:
Również tak uważam i od dziś chce częściej!
Monisia:
Dokładnie smakowita całość.
Pozdrawiam!
Inka
w podstawówce kupowałam takie bułki w drodze ze szkoły ;)
OdpowiedzUsuńPyszne! A dzieki Twojej wzmiance o drozdzowkach mam ochote na upieczenie drozdzowek, moze dyniowo-serowe?:)
OdpowiedzUsuńTez juz kiedys pieklam ale tureckie buleczki - przepis bardzo podobny. Pyszne byly. A E. sie tylko dziwil co to za nazwa bo on takiego wypieku w swoim kraju nigdy nie jadl;)
Milego wieczoru!
monami:
OdpowiedzUsuńI to są właśnie te fajne wspomnienia z chodzenia do szkoły.:))
Agnieszka:
Wow brzmi zachęcająco jak już zrobisz może i ja pomyślę. No to ładnie to jak z ruskimi pierogami czy barszczem ukraińskim...
Pozdrawiam ciepło!
Miłego dnia!
Inka
Ten chleb to smak moich czasów licealnych... Rozmarzyłam się:)
OdpowiedzUsuńPorywam ten przepis od Ciebie - chlebek koniecznie do upieczenia!!!
Serdeczności:)
Anna-Maria:
OdpowiedzUsuńJak miło, że ktoś się może rozmarzyć po przeczytaniu tego co piszę, dziękuję!
Mam nadzieję, że chlebek będzie Ci smakował jak za licealnych czasów...
Pozdrawiam
Inka