Samolot przecina niebo, myśli krążą jak liść poderwany wiatrem do tańca. Słońce razi mnie w oczy od wpatrywania się w chmury. Leżę i czekam ... Czekam na jesień i słucham ścieżki dźwiękowej z filmu "Dom z piasku i mgły". Z większości filmów, które obejrzałam mój wybór kierowany był muzyką, uważam że to jeden (po grze aktorskiej) z najważniejszych 'składników'. Film bez dobrej muzyki to jak krem brulee bez zapieczonego wierzchu. A tak na marginesie polecam wam gorąco ten film (ścieżkę dźwiękową również i nie jestem pewna czy nie w większym stopniu). Film opowiada o zdecydowanie dużym dramacie, przedstawia sytuacje prosto w twarz, nie wpisane są dodatkowe sentencje między wiersze, z jednej strony wgniatający w fotel a z drugiej nastrojowy. Zdecydowanie bardzo przejmujący acz delikatny, taki właśnie jak moja sałatka lekka i subtelna papaja w towarzystwie zdecydowanego i wyrazistego smaku granatu z dodatkiem mięty i whisky. Trzeba spróbować by 'zrozumieć' ten smak, a te kolory które tworzą ze sobą te dwa owoce ... to mieszanka subtelnego i nasyconego pragnienia. Niestety w filmie nie ma takiego finiszu, dlatego po obejrzeniu tego filmu zalecam taką sałatkę.
Sałatka z papai i granatu muśnięta miętą i whisky.
1 papaja
1 granat
kilka listków mięty
sok wyciśnięty z połowy cytryny
1 łyżeczka cukru trzcinowego
1 łyżka whisky
Papaję i granat myjemy, kroimy na pół. Papaję oczyszczamy z pestek (najlepiej łyżeczką), obieramy ze skórki i kroimy w kosteczkę lub w plastry (wtedy wygląda bardziej efektownie) i układamy na talerzu. Granat wyłupujemy również łyżeczką i posypujemy nim papaję. Do miseczki wlewamy sok z cytryny i whisky, dodajemy cukier i mieszamy do rozpuszczenia. Polewamy przygotowanym syropem sałatkę i dekorujemy listkami mięty.
Smacznego!
Pozdrawiam!
Inka
Świetne jedzeniowe porównanie, lepiej bym tego nie ujęła ;-P
OdpowiedzUsuńI bardzo słodka osłoda :D
filmu nie znam,ale taka salatke na pewno zjadlabym z olbrzymim apetytem :)
OdpowiedzUsuńświetne połączenie! na pewno spróbuję, a i film obejrzę... ;)
OdpowiedzUsuńKaruzela smaków i kolorów na talerzu :)
OdpowiedzUsuńIście poetyckie porównanie;)
OdpowiedzUsuńUczta dla zmysłów!
Smaczne połączenie
OdpowiedzUsuńDzięki za Wszystkie komentarze, dzięki naprawdę miło mi czytać takie słowa.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Was gorąco!
Inka
Bardzo fajna sałatka! Takie jeszcze letnie orzeźwienie. A film oglądałam i rzeczywiście wciska w fotel...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
MZ
A wiecie, że ja jeszcze nigdy na jadłam papai, choć czuję, że to może być miłość od pierwszego gryza.
OdpowiedzUsuń