nie pierwszy raz udało mi się przesiedzieć w kuchni przy oknie niemalże cały wieczór, z kubkiem herbaty i książką, w między czasie zamyślając się nad wszystkim i niczym, teraz czas trochę wolniej płynie - nie biegam, przechadzam się, zastanawiam i czekam, czekam na lepszy czas, kiedy przestanie się chmurzyć, zaczerwienią się porzeczki posadzone w donicach, na nowo odkrytym podwórku...
i ten kot na dachu naprzeciw, który przechadza się codziennie od okna do okna i wkrada się do sąsiadów...
na tle niepokojącego nieba
Miłego wieczoru!
Inka
U mnie też taki cudny zachód i siedzenie w kuchni przy kubku herbaty z syropem różanym :))
OdpowiedzUsuńAurora:
OdpowiedzUsuńCo prawda jest jeszcze rano, ale na dziś wieczór musi być taka herbata z syropem różanym... Fajnie tak sobie posiedzieć przy takim zachodzie słońca...
Pozdrawiam!
Inka