Od dłuższego czasu nosiłam się z zamiarem upieczenia kokosowych drożdżówek, ale nie miałam czasu, jak już miałam czas, to nie miałam kokosa itd.
I oto stało się, miałam czas i kokosowe wiórki :)
Zapewne wiecie, że inspiracja to coś wspaniałego, ale jest coś jeszcze!
Mianowicie dzielenie się i jednocześnie sprawianie niespodzianek tym czym się dzielimy.
Dziękuję trójce Misiaków, że są!
Drożdżówki z kremem kokosowym
(przepis pochodzi z bloga Moje Wypieki)
600 g mąki pszennej
12 g suchych drożdży
1 szklanka letniego mleka
2 jajka
60 g cukru
szczypta soli
łyżeczka ekstraktu waniliowego
100 g roztopionego masła (ostudzonego)
Dodatkowo:
1 jajko roztrzepane
3-4 łyżki wiórek kokosowych
Krem kokosowy:
1 puszka mleka kokosowego 400 g
2 żółtka
2,5 łyżki mąki ziemniaczanej
1 szklanka wiórek kokosowych
Mleko, żółtka i mąkę zmiksować. Podgotować w garnku do zgęstnienia, dodać wiórki kokosowe i wymieszać. Wystudzić.
Mąkę wymieszać z suchymi składnikami, dodać resztę składników i wyrobić, pod koniec wyrabiania dodać roztopione masło i wyrabiać tak długo, aż będzie gładkie i elastyczne.
Odstawić przykryte do wyrośnięcia na 1,5 godziny.
Kiedy ciasto wyrośnie, podzielić je na 16 części (u mnie wyszło 11 robiłam na oko) po 80 g każda. Rozwałkować, posmarować kremem i zwinąć jak naleśnik. Przeciąć wzdłuż, zostawiając 2 cm nieprzecięty jeden koniec. Spleść ze sobą dwie części, zalepić na końcu i odłożyć na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Postępujemy tak z każdą następną drożdżówką.
Przykrywamy drożdżówki i zostawiamy do kolejnego wyrastania na ok. 30 minut.
Przed samym pieczeniem smarujemy je roztrzepanym jajkiem i obsypujemy wiórkami kokosowymi.
Wstawiamy do nagrzanego do 180st. C piekarnika na 20 minut.
Smacznego!
Inka
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Ale czad! Mam wrażenie, że czuję jego zapach aż u siebie, ale to z pewnością omamy- mój nos jest zbyt zatkany, żeby wyczuć cokolwiek. Ale od kiedy zobaczyłam te zdjęcia, to zaczęłam marzyć o kokosowych drożdżówkach!
OdpowiedzUsuńCóż za fantastyczne słowa! Całe szczęście że marzenia można spełniać :)
UsuńPozdrawiam
Inka
Mmm, musiały pięknie pachnieć :)
OdpowiedzUsuńO tak! I tak samo smakowały!
UsuńPozdrawiam
Inka
Ależ są fantastyczne ! Mniam, aż ślinka cieknie.
OdpowiedzUsuńSuper bułeczki. Pozdrowienia :)
Dzięki Majana! Przez czas wyrastania ciasta ciekła najbardziej! :P
UsuńPozdrawiam również.
Inka
wygląda to na prawdę świetnie :) Musiały super smakować :) zazdroszczę
OdpowiedzUsuńfamilia
fajny pomysł :) może czas skorzystać z takiego w domu :) pozdrawiam serdecznie i biegnę do kuchni!
OdpowiedzUsuńdwór
opcja na pyszne śniadanie :) autotop
OdpowiedzUsuńNo to jemy ;) Myślę, że będzie pysznie
OdpowiedzUsuńZrobiłam wczoraj:) przepyszne. Dzięki za przepis!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam