Spontaniczna wyprawa w miejsce, które znam i sobie cenię, lubię odkrywać i poznawać, zostać tam na chwilę dłużej i cieszyć się atmosferą. Przypadkiem zbierałam wiśnie, zrobiłam wieloryba i poznałam ciekawych ludzi.
Więcej zdjęć i szersza opowieść o tym gdzie i z kim byłam - później. A dziś znów w ... szykuje się letnie kino pod gwiazdami, mam nadzieję, że pogoda dopisze.
Pozdrawiam
Inka
A to w koszyku to wiśnie, czy czereśnie? Wiśnie? Ale wyprawa niesamowita :D zazdroszczę !!! Ja właśnie zaczęłam urlop!
OdpowiedzUsuńW koszyku wiśnie, z których będzie młode wino. Ale o tym później lecę robić bułeczki na dzisiejsze spotkanie. Pozdrawiam Inka
OdpowiedzUsuńUdanego urlopu.
Inko, miłego wypoczynku! Wakacje jeszcze przede mną, więc patrzę z zazdrością;)
OdpowiedzUsuńSpontaniczne wyprawy lubie bardzo :)
OdpowiedzUsuńMilego kinowego wieczoru!
Cudownego czasu! :) Magiczne Twoje lato :)
OdpowiedzUsuńAtria C. :
OdpowiedzUsuńNie ma czego zazdrościć tylko czasem słońce, a tak tylko leje i leje, ale ten dzień akurat był słoneczny może dlatego, że był to czwartek :) .
A jeśli chodzi o wypoczynek to dziękuję bardzo udany tyle, że już na styku końca.
Agnieszka:
Spontaniczne jest takie fajne prawda ...?
Wieczór filmowy niestety był w domu, ale na sporej wielkości ekranie ( ścianie ), fajowo do 4 rano trzy filmy rosyjskie, o których napiszę już niedługo.
Magda:
Dzięki, magicznie jest zawsze, tak myślę hm... tak czuję!
Pozdrawiam, ściskam!!!
Inka