Pewnego ranka zamarzyła mi się bagietka, pachnąca, chrupiąca i ciepła. Taka idealna, po prostu pyszna. Stałam przed wyborem, albo o niej marzyć i przełykać ślinę z każdym następnym kęsem wyobrażanym sobie w myślach, czy szybko zagnieść ciasto i chwilkę poczekać.
Mąka, drożdże, suszone pomidory, mleko wszystko zaczęło lądować na stole.
Przepis z głowy, bo wodzona smakiem, który krył się w mojej wyobraźni, byłam w stanie wyszukać jak nie widomy po omacku drogę do domu, tak ja składniki potrzebne mi do tej oto bagietki.
Bagietka z suszonymi pomidorami
10 g drożdży świeżych
185 ml letniego mleka
4 łyżki melasy
200 ml przegotowanej wystudzonej wody
600 g mąki i ew. 150 g do wyrabiania ciasta czy ewentualnego podsypania
50 ml oliwy z oliwek
1,5 płaskiej łyżeczki soli morskiej drobnoziarnistej
szczypta pieprzu
szczypta chilli
5 pomidorów suszonych
2 płaskie łyżki przyprawy śródziemnomorskiej / firmy Farmona, która jest przydatna w wielu potrawach i nadaje świetny smak
Mleko lekko podgrzewamy, przelewamy do wysokiego naczynia, dodajemy drożdże i melasę, mieszamy do momentu, aż drożdże się rozpuszczą i odstawiamy w zaciemnione i bezwietrzne miejsce
na 15 minut. Mąkę przesiewamy do dużej miski, dodajemy przyprawy ( pieprz, sól, chilli, śródziemnomorską ). Pomidory kroimy w kostkę i przekładamy do miski z mąką. Wlewamy tamże, oliwę i wodę oraz wyrośnięte drożdże. Mieszamy delikatnie drewnianą łyżką, i jeśli ciasto jest bardzo lepiące podsypujemy mąką i obserwujemy przy kolejnym mieszaniu czy potrzebuje jeszcze mąki. Zaczynamy wyrabiać ciasto rękoma, najlepiej na dużym blacie wysypanym mąką, wyrabiamy ok 20 minut. Ciasto musi być bardzo elastyczne i delikatne.
Odstawiamy w misce, natłuszczone oliwą z oliwek i przykryte ściereczką, w ciepłe miejsce na ok. 1 do 2 godzin. Po tym czasie kiedy ciasto wyrosło, dzielimy na dwie bagietki ( formujemy w zależności od preferencji ) u mnie grubsze i krótsze, takie lubię. Przekładamy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia i przykrywamy ściereczką do ponownego wyrośnięcia na 30 minut. W tym czasie nastawiamy piekarnik na 200 st. C. Wyrośnięte bagietki wstawiamy do pieczenia na 20 - 25 minut, później zmniejszamy temperaturę do 170 st.C i pieczemy jeszcze ok. 5 minut.
Ja, kiedy wyjmuję je z piekarnika, czekam dosłownie chwilę, kiedy tylko lekko opadnie gorąco, by wziąć ją do ręki i posmarować masłem, które rozpuszcza się momentalnie, posypać solą i położyć listek bazylii i delektować się, zajadać... mniam
Smacznego!
Inka
Wygląda przepięknie, a jeszcze z pomidorami, moimi ulubionymi warzywami... Świetna propozycja!
OdpowiedzUsuńUwielbiam pieczywo z suszonymi pomidorami. Ma "pazur" :D
OdpowiedzUsuńJeśli teraz zrobię, to na jutro o poranku powinna być w sam raz :)
OdpowiedzUsuńKubełek Smakowy:
OdpowiedzUsuńDzięki, byłam zachwycona tym smakiem właśnie ze względu na suszone pomidory.
sylvvia:
pycha, prawda.
Aurora:
Zapewne, to smacznego poranka życzę!
Pozdrawiam
Inka
jak dla mnie cudo! chętnie skorzystam z przepisu;)
OdpowiedzUsuńPanno Malwino:
OdpowiedzUsuńDziękuję cudownie ;) i cieszę się, że masz zamiar wykorzystać mój przepis, napisz jak wyszły bagietki.
Pozdrawiam
Inka
Akurat bagietki nigdy sama nie robiłam (chciałabym mieć takie bajeranckie formy do wyrastania), ale suszone pomidory często dodaję do ciasta. Fajnie wzbogacają smak! Twoje pieczywo samo się prosi żeby je wciąć!:)
OdpowiedzUsuńUhm, takie formy są fajne, ale ja wolę sama nadać im kształt są wtedy takie pięknie nie kształtne, a pomidory suszone tak jak piszesz bardzo wzbogacają smak.
OdpowiedzUsuńMusisz zrobić kiedyś takie bagietki i wcinać wcinać ...
Pozdrawiam
Inka